- Pobierz link
- X
- Inne aplikacje
Witam, przedstawiam Wam warsztat modelu czołgu T-80UK w skali 1:35. Na początku przedstawię Wam parę zdjęć ramek prosto z pudełka.
T-80UK, MBT, RFM - 5115, skala 1:35 |
Poniżej rzut "okiem" ;D na wypraski, robią wrażenie...😱
No dobrze, to na tyle, zacznijmy zabawę ;)
Na początku wyciąłem wannę czołgu, boki oraz przekładnie. Wyszlifowałem, przymierzyłem i skleiłem w całość.
Pora na wycinanie i składanie zawieszenia.
Podczas klejenia uchwytów do klapy notorycznie się urywały, więc postanowiłem je "wymienić" na metalowe. Co prawda otwory są nieco za duże, ale na późniejszym etapie prac zaszpachluję je jakimś "siuwaksem".
Lampy i ich zapinki...
Klakson też jest na swoim miejscu...
Trochę fototrawy i kompletne lampy...
Na chwilę obecną ostatnią rzeczą, którą się zajmuję, są skrzynki. Choć wydają się proste, to przy pracy z elementami fototrawionymi, zawiasy potrafią być irytujące. Blaszka jest dość twarda, by ładnie uformować cylinder o średnicy 0,3 mm. Po podgrzaniu jest łatwiej, ale nadal pojawiają się problemy. Ostatecznie naniosłem poprawki, ponieważ zawias wychodził z klapy skrzynki, a powinien znajdować się na jej ścianie.
I teraz wisienka na torcie – w instrukcji Voyager-a elementy B45 i B46 to części fototrawione, które trzeba zagiąć. Dodatkowo, te elementy nie mają linii gięcia, więc najpierw trzeba zagiąć jeden bok, a następnie przyłożyć go do skrzynki i nanieść linie do zagięcia. Poniżej pokazuję, jak ja to zrobiłem.
Najpierw zagiąłem ten bok zaznaczony zieloną pionową linnią, na styku prostej.
Podczas zaginania warto trzymać się stałego punktu odniesienia. Polecam wykorzystać górną, prostopadłą krawędź zaginarki względem grzebienia – w przeciwnym razie łatwo zagiąć blaszkę pod niewłaściwym kątem.
![]() |
http://www.primeportal.net/tanks/yuri_pasholok/t-80u/ |
Na powyższym zdjęciu widać, że zawiasy są zamocowane na ścianie, a nie stanowią jej integralną część, jak ma to miejsce w blaszkach Voyagera.
Więc borykając się z problemami zaginania tych blaszek w zawias, postanowiłem zrobić nowe z blaszki aluminiowej, która o wiele lepiej się formuje.
Udało się zrobić jeden kompletny zawias, sądzę że nie wyszło najgorzej.
I stało się! Moje własnoręcznie wykonane skrzynki do czołgu właśnie ujrzały światło dzienne. Trochę to trwało, ale widok gotowego projektu wynagradza każdą spędzoną nad nim minutę!
No i kolejna wisienka, ramka skrzynki nie trzyma wymiarów, jest za szeroka i delikatnie za krótka.
- Zostawiam boczne płaskowniki ramki
- Skracam przednie i tylne płaskowniki tak, aby długość była równa szerokości skrzynki.
- Sklejam narożniki i dokładnie szlifuję miejsca klejenia
No to do roboty, podzieliłem ramkę na cztery części, a potem po kolei przyklejałem je na cyjanoakryl tak, żeby kawałek płaskownika wystawał poza obrys skrzynki.
Po przyszlifowaniu efekt finalny mam taki...
Teraz ramka na skrzynki prezentuje się znacznie lepiej, niż przewidział to producent blaszek. Na zdjęciu powyżej widać, że skrzynki siedzą w niej ciasno blokując się w zamkach wyciętych w płaskownikach bez luzów - zupełnie inaczej niż wcześniej.
W wolnej chwili zabrałem się za montaż "żaluzji" na wydech. Pojawił się tu mały problem - producent blaszek przewidział dodatkowy kątownik, który jednak nie zgadzał się ze zdjęciem referencyjnym. Ostatecznie, bazując na zdjęciach prawdziwego czołgu, postanowiłem go nie przyklejać.
![]() |
https://www.primeportal.net/tanks/yuri_pasholok/t-80u/ |
![]() |
https://www.primeportal.net/tanks/yuri_pasholok/t-80u/ |
Proces sklejania żaluzji, zacząłem od znalezienia "UHU" następnie dołożyłem trochę cierpliwości i trochę wolnego czasu. ;)
Gotowe, żaluzje zostały wklejone w obudowę wydechu.
Niedziela - 08.06.2025
Błotniki na razie nie są przyklejone na stałe – zdejmę je jeszcze do malowania. W ten sposób łatwiej będzie mi domalować wszystkie zakamarki. Przyglądając się mocowaniom skrzynek, stwierdziłem: skoro mam już fototrawione zapinki z zestawu Voyagera, to czemu by ich nie wykorzystać? Więc i one trafią do modelu!
Proces skalpowania plastikowych zapinek na skrzynkach.
Uważam skalpowanie skrzynek za sukces, więc z czystym sumieniem zabrałem się za zapinki. Wyciąłem je z ramek i... trafiłem na pierwszą poważną przeszkodę. Okazuje się, że producent oczekuje od nas prawdziwej sztuki kowalskiej - zwinięcia płaskiej blaszki w idealną tulejkę. To będzie wymagało nie lada precyzji!
Po krótkiej analizie zastosowałem metodę termo formowania - przy użyciu zapalniczki delikatnie podgrzałem element z blachy, trzymając go w pęsecie, aby ułatwić kształtowanie. Niestety, próba zwinięcia w idealny walec nie przyniosła zadowalających rezultatów. W związku z tym podjąłem decyzję o samodzielnym wykonaniu tej części, opierając się na dokumentacji fotograficznej czołgu.
![]() |
https://www.primeportal.net/tanks/yuri_pasholok/t-80u/ |
Konstrukcja zapinek i tulejek odbiega od przedstawionej w instrukcji Voyagera, co skłoniło mnie do ich poprawy. Podczas prac konieczne okazało się także odtworzenie integralnego płaskownika z przyspawaną tulejką - elementu stanowiącego opaskę klapy.
Pomiary wykonane suwmiarką wykazały, że wymagana tulejka powinna mieć wysokość około 0,3 mm. Do jej formowania wykorzystam igłę do strzykawki o średnicy 0,3 mm, która posłuży jako rdzeń do precyzyjnego wykonania zespołu tulejki z płaskownikiem.
Od zwiniętej blaszki do małego dzieła sztuki! Mój płaskownik z puszki po napoju (ostrożnie pozbawiony reklam) prezentuje się teraz znacznie lepiej. Ale sworzeń... O sworzniu mogłaby powstać epopeja! Igła - niby idealna, ale twarda jak diament. Przewody - wszystkie nie te. Bricomarche - zamknięte na moje nieszczęście. W końcu znalazłem bohatera - skromny drucik z rezystora, który uratował projekt!
Proces cięcia drucika wykonuję przy użyciu skalpela: umieszczam element na macie modelarskiej i poprzez delikatny nacisk oraz ruch posuwisto-zwrotny ostrza nacinam materiał na całym obwodzie. Po tej operacji konieczna jest eliminacja odkształcenia powstałego w wyniku nacisku - w tym celu umieszczam sworzeń na płaskim pilniku i przy użyciu drugiego pilnika wykonuję okrężne ruchy szlifierskie. Efektem jest idealnie wygładzony sworzeń gotowy do bezproblemowego montażu w tulejce.
Teraz przystąpiłem do wykonania dźwigni zapięcia. Proces okazał się stosunkowo prosty – precyzyjne zagięcie dwóch krawędzi blachy wykonane pęsetą przebiegło bezproblemowo, podobnie jak docięcie miedzianego drutu o średnicy 0,5 mm za pomocą skalpela. Gotowy element po sprawdzeniu geometrii został szybko zamontowany na klapie skrzynki przy użyciu cyjanoakrylu.
21.06.25 - Sobota
W sumie to nie ma co pokazywać, cały czas walczę z zapinkami w wolnym czasie. Coraz bliżej końca, zostały mi jeszcze 4 zapinki i skrzynki będą obrobione. Zmieniłem klamry zapinek na drucik, żeby było jak w prawdziwym czołgu oraz dodałem pół-tulejki, które trzymają klamry przy pancerzu.
Hej wszystkim,
u mnie trochę się ruszyło, choć nie tak szybko, jakbym chciał.
Skończyłem opaski na skrzynkach i wziąłem się za wycinanie plastikowego błotnika. Wyprofilowałem go z fototrawy, ale było z tym trochę problemów – ta blaszka jest bardzo twarda i ciężko było uzyskać identyczny kształt jak oryginał. Ale w końcu się udało.
Naklejone już mam paski wzmacniające na błotnik i teraz zabieram się za drugi.
Przykleiłem sobie błotnik na masę UHU aby spasować element do nadwozia.
A w "międzyczasie" zabrałem się za cięgno ;)
Oczywiście będzie ruchome, chociaż nie musi być ;)
17.09.2025 - Środa
Panie i Panowie, ogłaszam sukces! Drugi błotnik został spasowany i jest gotowy do przyklejenia. Tradycyjnie odciąłem go wzdłuż linii po wewnętrznej stronie, a następnie wyszlifowałem oraz z dużą dozą cierpliwości i mozolnej pracy – nadałem mu odpowiedni kształt.
Na zdjęciu poniżej widzimy przyklejony na masę UHU błotnik w celu spasowania do pojazdu.
Z tyłu na klapie ściąłem plastikowe uchwyty i zrobiłem ich metalowe odpowiedniki, wygląda to o niebo lepiej.
26.09.2025 - Piątek
Wyprofilowałem tylne błotniki, twardy ten materiał ;). Pamiętajcie aby błotnik przykleić w odpowiednim miejscu.
W między czasie wziąłem się za przewiercenie tych sworzni i przyszlifowanie ich jak w oryginale.
14.10.2025 - Wtorek
Postanowiłem zacząć składać "gąski". Co prawda jest przy tym zabawy, ale efekt końcowy wynagradza trud, który trzeba włożyć aby model wyglądał realistyczniej.
Najpierw trzeba poprawić wszystkie otwory, ponieważ piny ciężko wchodzą w odlany otwór.
Należy zwrócić uwagę na pin, którym łączymy sąsiednie ogniwko, ponieważ każdy pin ma dwa sworznie, pierwszy z nich jest stożkowy a drugi kwadratowy. Podczas składania należy bezwzględnie włożyć pin o stożkowym kształcie w rozwiercony okrągły otwór w ogniwie.
Widok pojedynczego ogniwa z odlanym pinem na stałe. Przed złożeniem musimy oszlifować „nadlewki” i spasować do sąsiedniego elementu i sprawdzić jego zakres pracy tak aby wychylał się w pionie w górę i w dół bez żadnego tarcia. Jeśli wszystko wygląda dobrze, nanosimy troszkę kleju CA drucikiem do „kwadratowego” otworu i łączymy ogniwka pinem. Kleimy tylko i wyłącznie kwadratowy sworzeń z kwadratowym otworem.
Po złożeniu paru ogniw, spasowałem gąskę na kole napędowym aby zobaczyć czy odstępy ogniw są zachowane, a gąska „wykłada” się prawidłowo na kole.
Widoki założonej jednej gąski
Proces zakładania i spinania gąsienicy jest znacznie prostszy niż w przypadku prawdziwego czołgu. Osobiście pozostawiłem wszystkie koła na miejscu, po czym wprowadziłem gąsienicę od przodu modelu. Włożyłem czubek pęsety w okrągły otwór ogniw i przeciągnąłem gąskę nad kołami aż do koła napędowego.
Przy tym etapie warto uważać na blaszkę z fototrawionego elementu przy kole napędowym, aby jej nie uszkodzić podczas obracania koła przy przeciąganiu gąsienicy.
Po przeciągnięciu gąsienicy do połowy długości kadłuba, składam ją, wciskając pin w ogniwa, łącząc w ten sposób obie końcówki.
18.10.2025 - Sobota
Panie i Panowie, ogłaszam mały sukces, gąski złożone ;)
To zabieram się teraz za dodatkowe pojemniki na paliwo, a następnie biorę się za wieżę czołgu.
Komentarze
Prześlij komentarz